Najsłynniejszy Grek i ojciec medycyny Hipokrates (460-370 p.n.e.) powiedział „Niech pożywienie będzie lekarstwem, a lekarstwo pożywieniem” . Większość z nas myśli o pożywieniu jako mieszance białka, węglowodanów, tłuszczów z odrobiną niezbędnych witamin, składników mineralnych i pierwiastków śladowych. A co ze składnikami, które nie ulegają trawieniu i wchłonięciu? Czyżby były bezwartościowe? Okazuje się, że niestrawione resztki pokarmowe karmią bakterie bytujące w naszych jelitach. Ta funkcja określana jest jako prebiotyczna. Najnowsze doniesienia naukowe pokazują, że za prawidłowo działający organizm człowieka odpowiadają bakterie żyjące w przewodzie pokarmowym, głównie w jelicie grubym, które nazywamy florą jelitową. Może wydać się to nieprawdopodobne ale człowiek składa się z 10% własnych komórek a reszta „człowieka” czyli pozostałe 90 % to mikroby, z czego aż 1014 komórek drobnoustrojowych żyje w jelitach. W rzeczywistości jest nas 10 trylionów a bakterii 100 trylionów. Wyróżnia się ok. 1000 gatunków a do najważniejszych i najbardziej licznych zalicza się Bacteroidetes, Firmicutes oraz Actinobacteria. Dane paleoarcheologiczne pokazują, że człowiek pierwotny, przez setki tysięcy lat ewolucji, obficie spożywał pokarm roślinny bogaty w błonnik pokarmowy. Dzienna podaż mogła sięgać nawet 100 g, gdzie w dzisiejszych czasach spożywa się ok. 15-20 g a zalecenia mówią o 30 g błonnika pokarmowego na dzień. Co więcej w ówczesnej diecie dominował błonnik rozpuszczalny z owoców, liści, kwiatów, łodyg i bulw a nie nierozpuszczalny błonnik z ziaren zbóż. Zatem nasza fizjologia ukształtowała się do życia w symbiozie z gatunkami bakterii, które rosły w jelitach prawie wyłącznie na pożywce składającej się z błonnika rozpuszczalnego, należącego do np. fruktanów.
Nikt nie przypuszczałby, że osoby szczupłe różnią się od otyłych składem bakterii flory jelitowej. Okazuje się jednak, że u szczupłych osób dominują Bacteroidetes a u otyłych Firmicutes. Co ciekawe podczas odchudzania flora jelitowa zaczyna coraz bardziej przypominać tą u szczupłych osób. Trzeba podkreślić także, że skład flory bakteryjnej jest bardziej przyjazny gospodarzowi gdy dominują Bacteroidetes. Istnieje hipoteza, że modyfikując skład flory jelitowe możemy znacząco nasilić efekt redukcji masy ciała. „Bakterie grubych”, wraz z dietą bogatą w tłuszcze, powodują pojawienie się różnych substancji w krwiobiegu, które prowokują komórki układu odpornościowego do produkcji pro-zapalnych mediatorów. Stan ten może prowadzić do chronicznego ogólnoustrojowego stanu zapalnego o niewielkim nasileniu, który jest fundamentem takich chorób jak cukrzyca, miażdżyca, otyłość. Stan zapalny wywołuje oporność tkanek na insulinę a to z kolei zmusza trzustkę do produkcji kolejnych jej porcji aby wyrównać poziom cukru po posiłku. Jeśli w organizmie całodobowo stwierdza się podwyższony poziom insuliny we krwi to grozi to otyłością, stłuszczeniem wątroby i cukrzycą. Insulina jest bardzo silnym hormonem anabolicznych, który blokuje enzymy rozkładające tłuszcz zapasowy oraz wtłacza aminokwasy, cukry i tłuszcze do niemal wszystkich komórek organizmu. Jest to sygnał obfitości do robieni zapasów stąd nadmiar insuliny jest przyczyną gromadzenia tłuszczu na brzuchu.
W naszym pokarmie istnieją pewne substancje resztkowe, które selektywnie rozwijają prawidłową florę bakteryjną, która dominuje u szczupłych osób. Takim cudem jest inulina, należąca do opornego na trawienie błonnika rozpuszczalnego z grupy fruktanów. Jej naturalnym źródłem są por, cebula, czosnek, cykoria. Inulina składa się z reszt fruktozy połączonych ze sobą specyficznymi wiązaniami, które nie pasują do ludzkim enzymów. Jej oporność na działanie tychże enzymów powoduje, że niemal w całości dostaje się do jelita grubego, gdzie pełni swoja główną pro-zdrowotną rolę. Inulina jest 10% słodszy od cukru ale nie wywołuje wzrostu poziomu cukru ani insuliny we krwi. Indeks glikemiczny inuliny wynosi 14, a kaloryczność 1,58 kcal/g, co oznacza, że bez problemów mogą ją spożywać osoby odchudzające się i chore na cukrzycę. Inulina wykazuje cechy idealnego prebiotyku, gdyż ulegając fermentacji namnaża korzystne dla zdrowia i naszej sylwetki bakterie. Natomiast pro-zdrowotne bakterie ograniczają rozwój chorobotwórczych mikroorganizmów gnilnych. Ponadto inulina bardzo selektywnie stymuluje wzrost populacji bakterii Bifidobacterium, które regulują wypróżnianie, blokują kolonizacje i rozwój innych nieprzyjaznych drobnoustrojów, stymulują odporność całego organizmu.
Jedzmy produkty bogate w inulinę a z pewnością będziemy szczupli i zdrowi!
You must be logged in to post a comment
About the Author